Archiwum 10 września 2007


wrz 10 2007 co za dzień...!!
Komentarze: 1

Boże, jaki okropny dzień...

Od rana wszystko jakoś nie tak, cudowene sny przerwał nieprzyjemny telefon z pracy: jakieś problemy urażonego ego prwnej starszej pani, brak słów...

Potem fochy mojego faceta, takie gupie samcze, wszystko mnie boli od tego nawału negatywnej energi a dopiero południe, co dopiero dalej? Pieknię się zaczął ten tydzień ... naprawde zupełnie niespodziewanie tak to wszystko wybuchło. Najgorsze, że tak ostro starłam się z moim facetam (zupełnie zaskakująco), bo ostatnio wszystko się układało i było naprawdę cudownie. Nasz piątkowy współny wieczór  był naprawde piekny potem cały weekend byłam w pracy i się nie widzielismy a teraz to...! Naprawde gupio mi że tak wyszło ale to on mnie sprowokował swoim toltalnym egoizmem  macho.

Miałam tyle spraw do załatwienia a teraz wszystkiego mi sie odechciało, nieudany poranek zniechęcił mnie do wszelkich działań. Mam wrażenie, że nic się dzis już nie uda, czuję sie pokopana przez niesprzyjające warunki. Igraszki losu poranka i poniediałek do d...!!!!!!!!

 

anyszka : :